Sylwester w Sent.

Jestem chora i od tygodnia zalegam w domu. Dosłownie. Od dwóch dni funkcjonuję w miarę normalnie. Dzisiaj zdobyłam się na odwagę i spróbuję napisać co u mnie.

Święta w tym roku były miłe, ale szybko mnięły. Coś tam ugotowałam i uwaga smakowało domownikom. Miałam dużo planów co do wyjść i pokazania miasta mojej Mamie,
ale zachorowałam! Nie wychodziłam z domu, leżałam i cierpiałam. Nie mogłam czytać bo miałam gorączkę i wszystko mnie irytowało, czyli dzień jak co dzień 😀
W głowie powstał plan „a może by tak napisać o tym pięknym Sylwku, któym przeżyłam rok temu!?” bo w tym, mimo zaproszeń, nie mogę wyjść.
Zapraszam Was zatem na krótką wspominkową wycieczkę!

Rok temu na zaproszenie przyjaciela R, pojechaliśmy do Sent, małej górskiej miejscowości w południowo wschodniej części Szwajcarii (kanton Graubünden). Wioska Sent położona jest tuż pod włosko-austriacką granicą. Podróż z Zurychu, samochodem zajmuje
około dwóch i pół godziny, ale jak wiadomo w krainie sera najlepiej jest podróżować pociągiem. Wyprawa jest dłuższa o godzinę. Widoki za oknem i klimat podróży rekompensują długą podróż. W szwajcarskich pociągach jest cały wagon przeznaczony dla rodzin z dziećmi więc nie ma co płakać, że będzie trudno. My byliśmy wtedy z rocznym Antkiem i naprawdę było super. Zjeżdżalnie i mini ścianki wspinaczkowe (w pociągu!)
są miłym ułtawieniem dla wszystkich zmordowanych opiekunów słodkich pociech 🙂
Na miejscu, czyli po 3 godzinach podróży, czeka nas przesiadka w Scuol i jazda autobusem w górę do Sent i naszego pokoju z takim oto widokiem…

img_20160101_095045128_hdr
img_20160101_095052057
Centurm miasteczka wygląda tak:img_20160101_113458662_hdr
img_20151231_162902930
img_20151231_163415497_hdr
img_20151231_163423179
img_20151231_165143748
img_20151231_170049812
img_20160101_112455188_hdr
img_20160101_113429888
img_20160101_113454271_hdr
Odwiedziliśmy kilka loklanych atrakcji, między innymi dom z lodu i najdłuższą ślizgawkę w lesie z drewanianymi rzeźbami.
img_20160101_121541869
img_20160101_121855904_hdr
img_20160101_121158380
img_20160101_122034749_hdr
img_20160101_122002692_hdr
img_20160101_121940545_hdr
img_20160101_122729998_hdr
img_20160101_123030773
img_20160101_123227376_hdr
img_20160101_123236231_hdr
img_20160101_123317529_hdrSzkoda, że w tym roku zima nam nie dopisała.

Najciekawsze z całej wyprawy były rzeźby tutejszego artysty Not Vital . Umieszczone w lesie przypominały sceny z filmów fantastycznych, a tych jestem ogromną fanką.
Zobaczcie sami w środku lasu schody, ale dokąd?
Pierwsze ujęcie, widok „od wejścia”, kolejne, widok z boku.
img_20160101_155356480_hdr
img_20160101_155120265_hdr
Włochata wieża widokowa
img_20160101_155646632
Dosyć ciekawy „most” z króliczych głów. Nie przeszłam, bo bałam się wysokości, a liny których trzeba było się złapać podczas przejścia były niestabilne.
IMG_20160101_155947158.jpg
Lustro w lesie
img_20160101_160456010
Prawda, że intrygujące?
Na koniec kilka dodatkowych ujęć jakie zrobiłam w Sent.mW dolinie widać wcześniej wspomniany Scuol
IMG_20160101_154655802_HDR.jpg
img_20160101_155300703_hdr
img_20160101_111428115
IMG_20160101_161926116_HDR.jpg
IMG_20160101_164257776_HDR.jpg

Wszystkie fotografie wykonałam telefonem Moto G 🙂

 

 

 

6 myśli na temat “Sylwester w Sent.

  1. Piekne zdjecia i swietny adres. bardzo lubie takie malenkie miejscowosci a od kiedy przeczytalam Sekretne Zycie Drzew, zmienil sie moj stosunek do Lasu i odwiedzic taki piekny Las jak na Twoich zdjeciach to wspaniala wyprawa 🙂

    Zdrowka !

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz